Kategorie

Modlitwy w intencji XII 2024

Ostatnie spotkanie w tym roku przynosi nam wielce nieoczekiwaną naukę wyciągniętą z czytania Ewangeli. Jezus chwali Rzymianina w otoczeniu Żydów, dając wiarę żołnierza za przykład dla wszystkich wierzących.

Przychodzi nam ta nauka z pouczeniem o kapłaństwie, którą sam celebrans zechciał nam przedstawić, że wpierw należy być dobrym człowiekiem, potem dobrym Chrześcijaninem, a dopiero potem dobrym księdzem, czy jeżeli Bóg zechce biskupem.

Jakże trudno w naszej polskiej pysze, jako kraj wyjątkowo religijny i w większości katolicki, przyjąć słowa Jezusa, że należy brać przykład z osób, które są innego pochodzenia albo, co wiecej, wychowani w innej wierze. Przecież tylko wiara katolicka….

Odsłonił nam kapłan dzisiaj jakby zasłonę na prawa, według których ocenia nas Bóg bez względu na to czy ktoś jest Polakiem, czy Żydem czy Włochem. Wybrzmiewa również w rozmyślaniach miłość do Boga i brata rodząc ważne pytania o to czy jako wyjątkowo obdarowany kapłanami naród, doświadczony przez historię, możemy stanąć w szranki z Rzymianinem jeżeli chodzi o wiarę? A może, choć wiemy o dobrej nowinie, nie wiemy, że nie wierzymy, jak zdawał się sugerować Żydom Pan Jezus w czytaniu.

Zamykając jeszcze klamrą rozważania o ludzkości kapłanów, ksiądz dawał również świadectwo, że kardynałowie Sapieha i Macharski starali się zawsze przyjmować do siebie zwykłych księży i nie odmawiali spotkań. Jak bardzo niejedną osobę zaskoczyło, kiedy kapłan przekazał fizycznie znak pokoju z każdym z nas jako pewnego rodzaju poświadczenie, że jest z nami, jako człowiek i tą bliskość stara się odnowić, utrzymać.

Jakby nasze odkrycie potwierdza na koniec patrzący na nas z góry Bóg, w obrazie św. Brata Alberta pod tytułem „oto człowiek”.